Gdy chcieliśmy znaleźć jakieś kawały o złomie okazało się, że w internecie tak naprawdę…. takich dowcipów nie ma 😲
Jednak na takim portalu jak SwiatZlomu.PL nie moglo by zabraknąć dowcipów o złomie.
W związku z tym zebraliśmy tutaj te, które udało się znaleźć a pozostałe zostały wymyślone specjalnie na potrzeby portalu SwiatZlomu.PL😉
Zbiór ten będzie aktualizowany jeżeli jakieś nowe dowcipy do nas trafią, zachęcamy do nadsyłania kawałów o złomie – formularz w zakładce kontakt
⭐⭐⭐
Dowcip o złomie nr 1
Co powiedział złomiarz, kiedy znalazł złotą biżuterię? „Złoto nie złoto, ważne że metal!”
⭐⭐⭐
Anegdota o złomie nr 2
Historia ta dzieje się w czasach, gdy hurtowo importowano do Polski powypadkowy złom z Niemiec i innych krajów zachodu.
Facet przywiózł coś takiego na lawecie do mechanika blacharza – masa pogiętej blachy:
– O w mordę jeża – mówi mechanik – nieźle pognieciony. Widocznie po mocnym wypadku. Będzie zrobiony za 2-3 tygodnie.
Po jakimś czasie telefon. Dzwoni mechanik:
– Panie kliencie, jest problem. Co to za marka?
– A czemu Pan pyta?
– No bo jakbym tego nie klepał, wychodzi mi przystanek autobusowy…
⭐⭐⭐
Żart o złomie nr 3
Dlaczego złomiarz zawsze jest w dobrym humorze? Bo zawsze ma coś do odzyskania!😉
⭐⭐⭐
Kawał o złomie nr 4
Złomiarz przeglądając swoje zdobyte skarby złomowe znalazł wśród nich starą lampę, taką lampę podobną do tej z której zwykle w bajkach po potarciu pojawia się Dżin. Potarł więc lampę i pojawił się Dżin i odzywa się do złomiarza w te słowa:”
– Witaj, w podzięce za to, że uwolniłeś mnie z tej lampy spełnię trzy Twoje życzenia”
– Naprawdę? To na początek chcę, by moje podwórko było pełne złomu!”
– Twoje życzenie jest moim rozkazem!” powiedział Dżin i podwórko wypełniło się złomem, wielka góra złomu wśród której było widać wymieszane duże ilości miedzi, stali, mosiądzu i aluminium
– Teraz poproszę o worki na cały ten złom
– Dżin: „Łatwizna!” i pojawiły się worki. „Powiedz teraz trzecie życzenie”
– Złomiarz: „Teraz pomóż mi ten cały złom posortować!”
⭐⭐⭐
Dowcip o złomie nr 5
Pewien mężczyzna zauważył na skupie złomu posąg szczura, naturalnych rozmiarów, wyłaniający się z góry metalowego złomu. Coś w tym posągu przyciągnęło jego uwagę, więc postanowił go kupić. Idąc ulicą z posągiem pod pachą, spostrzegł za sobą dwa szczury.
W miarę jak kontynuował drogę, liczba gryzoni rosła – najpierw kilka, potem dziesiątki, a w końcu setki szczurów zaczęły podążać za nim. Wszystko wskazywało na to, że posąg przyciągał je niczym magnes.
Zrozpaczony, mężczyzna skierował się ku najbliższemu mostowi nad rzeką, a za nim w pośpiechu sunęła cała armia szczurów.
Stanąwszy na środku mostu, bez wahania rzucił posąg do wody. Szczury, jeden po drugim, skoczyły za posągiem i wszystkie utopiły się w rzece.
Odzyskawszy spokój, mężczyzna powrócił na złomowisko, by podzielić się swoją historią. „Posąg szczura wpadł mi do rzeki,” wyjaśnił pracownikowi
„Przykro mi,” odpowiedział pracownik, „ale nie zwracamy pieniędzy za zakupione towary.”
„To nic,” odparł mężczyzna i zapytał „Czy macie może posąg polityka?”